Wielka demonstracja kobiet w Otwocku

W środę wieczorem, 28 października, ulicami centrum Otwocka przeszła demonstracja wszystkich tych, którzy nie zgadzają się z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego niemal zupełnie zakazującym aborcji.   

Dawno nie było tak wielkiej demonstracji w Otwocku. I nie, nie było grzecznie. Skandowane hasła z pewnością nie brzmiały miło dla rządzących z PiS i Konfederacji. Nie brzmiały też miło dla wielu z nas. Często były wulgarne... Tylko właściwie czego się spodziewać, kiedy rządzący w odpowiedzi na falę demonstracji zamiast podjąć rozmowy, głównie dyskredytują i straszą strajkujących?

Niektórzy obserwatorzy mówią: - Co one/oni mają do powiedzenia? Tylko przeklinają! Owszem mają - poczytajcie transparenty, które przygotowały/li, tam przekazują co myślą i czują, takie np. jak: "Jestem tu, bo chcę mieć wybór", "Wybór nie zakaz", "Moje ciało, moja sprawa", czy nawet żartobliwe "Chcesz decydować o życiu innych? To kup sobie SIMSY!"

W trakcie marszu padły też werbalne hasła - deklaracje, jak: 

"Kiedy gnębi się ludzi, to powinniśmy się z nimi jednoczyć. Więc - jestem mężczyzną, ale dziś jestem kobietą. Dziś każdy tu jest kobietą!"

"Kiedy państwo mnie nie broni, moje siostry będę bronić!"

"Oto kto podpisał się pod wnioskiem do TK, lista nazwisk, zapamiętajmy ją: wszyscy posłowie Konfederacji" - "HAŃBA!" - krzyczeli uczestnicy po każdym wymienionym nazwisku, "oraz prawie 100 posłów PiSu" - "HAŃBA!"

"Prawa kobiet są najważniejsze! Strajkujemy do tego momentu, aż ten rząd nie poda się do dymisji" - taka deklaracja padła na koniec demonstracji w Otwocku.

Takie deklaracje padały też w innych miejscach, gdzie wczoraj były protesty. Sądząc po olbrzymich emocjach i determinacji demonstrujących - to będzie gorąca jesień.

ZetKa